Lubię brązy - są ciepłe, uniwersalne, bezpieczne i niemal zawsze pasują. Dlatego właśnie uważam, że warto poznać je w wielu odsłonach. Dziś taka nieco drapieżniejsza, co nie znaczy, ze wieczorowa. Ja tak bynajmniej nie uważam ;) Pamiętajmy, że nie ma 2 identycznych makijaży, jak również nie łatwo jest wnieść coś totalnie nowego - ta dziedzina jest mocno przemaglowana ale na szczęście każda ręka i oko są inne ;) Zapraszam do własnej interpretacji :) (to już ostatni post bez zdjęć twarzy)
Pa!
poniedziałek, 9 grudnia 2013
Niebieskości
Robienie zdjęć makijażom to niezwykle karkołomne zajęcie. Tym bardziej, gdy się nie ma supersprzętu a na zdjęciach się widzi nędzną karykaturę tego, co jest naprawdę. Myslę, że wiele osób to potwierdzi. Ale cóż, póki co jest jak jest, a jak jest to już widać ;)
Pozdrawiam!
P.S Większość cieni (428, 110, 460, czerń 391? - by Inglot)
czwartek, 21 listopada 2013
Zawsze pod górkę!
Hej,
Chciałam tym razem przeprosić za częste (większe lub mniejsze) zmiany na blogu lub co gorsza w jego adresie. Oczywiście nie jest to naumyślne, po prostu z przyczyn mi nie znanych lub ze złośliwości rzeczy martwych (przeglądarka czy coś) często nie zapisują się zmiany, bądź wyskakują mi błędy lub muszę szukać mojego bloga bo ponoć nie istnieje. Podobne problemy mam na Makeupbee, gdzie nie mogę aktualizować informacji profilowych (np adresu url bloga bądź daty urodzenia, ale nad tym nie boleję aż tak bardzo ;)...!!!). To tyle słów wyjaśnienia.
Postaram się już z tym skończyć ;)
Pa..!
Chciałam tym razem przeprosić za częste (większe lub mniejsze) zmiany na blogu lub co gorsza w jego adresie. Oczywiście nie jest to naumyślne, po prostu z przyczyn mi nie znanych lub ze złośliwości rzeczy martwych (przeglądarka czy coś) często nie zapisują się zmiany, bądź wyskakują mi błędy lub muszę szukać mojego bloga bo ponoć nie istnieje. Podobne problemy mam na Makeupbee, gdzie nie mogę aktualizować informacji profilowych (np adresu url bloga bądź daty urodzenia, ale nad tym nie boleję aż tak bardzo ;)...!!!). To tyle słów wyjaśnienia.
Postaram się już z tym skończyć ;)
Pa..!
Bez eyelinera
Cześć!
Ten makijaż nie jest jakoś szalenie odkrywczy i szczerze mówiąc robiąc go nie myślałam o udostępnieniu go szerszemu forum. Jednakże zrobiłam to dlatego, że ostatnio troszkę mało się u mnie dzieje a ten makijaż jest mocno uniwersalny. Niedługo następne.
Pa pa!
poniedziałek, 19 sierpnia 2013
Before the Storm
Cześć
Ten makijaż przywodzi mi na myśl słoneczne niebo tuż przed burzą, gdy kłębiące się ciemne chmury się zbliżają. A tak na prawdę to wariacja na temat cut crease ;)
I już,
Do następnego!
Ten makijaż przywodzi mi na myśl słoneczne niebo tuż przed burzą, gdy kłębiące się ciemne chmury się zbliżają. A tak na prawdę to wariacja na temat cut crease ;)
I już,
Do następnego!
czwartek, 27 czerwca 2013
Subtly
Witam,
Ostatnio była promocja w Naturze na cienie Kobo, co wykorzystałam i dziś właśnie makijaż, w którym pierwsze skrzypce odgrywają piękny pigment oraz różowy cień opalizujący na złoto.
To startujemy ;)
1. Przy pomocy matowego jasnego brązu zaznaczam zewn kącik, załamanie oraz obszar nieco powyżej, nadając makijażowi wstępny kształt.
2. Przyciemniam nieco załamanie oraz zewn kącik używając w tym celu również matowej szarości (lista użytych cieni na dole ;))
3. Czas na pigment. W słoiczku jest on niemal biały, jednak na powiece staje się różowy i opalizuje na srebrny, złoty... Aplikuję go na wewn kącik. (na żywo wygląda lepiej ;))
4. Na środek powieki natomiast nakładam wspomniany już róż opalizujący na złoto i rozcieram granice między cieniami.
5. Teraz przyciemniam kolejny raz zewn kącik oraz załamanie, aż efekt będzie satysfakcjonujący (n. jak na porę dnia), a na łuk brwiowy nanoszę cień w kolorze skóry.
6. Na sam zewn kącik wklepuję palcem ciepły metaliczny brąz by kolory ładniej się przechodziły. Na całą długość dolnej powieki natomiast nakładam średni brąz.
7. Tak wygląda skończone cieniowanie i można już tuszować rzęsy, jednak ja zastanawiałam się nad kreską eyelinerem, lecz zdecydowałam sie na miękką kreskę czarnym cieniem (widoczną dalej)
8. Dodane: czarna kreska. rozświetlony wewn kącik białym cieniem. GOTOWE!
Należy pamiętać, iż intensywność używanych cieni (mam na myśli głównie zewn kącik głównie) jest dowolna, sądzę, ze czerń prezentowałaby się równie dobrze. Co do różowego cienia, to osobiście najbardziej podoba mi się on w sztucznym świetle, wtedy mieni się nieziemsko.
Użyte cienie:
Essence - Paletka do brwi - jaśniejszy brąz ;)
Inglot 376M
Inglot 460
Kobo - pigment - 505 Sea Shell
205 Golden Rose
208 Bronze
Buziaki!
P.S Cienie w rzeczywistości i jak i bardziej na zdjęciach ogółu są intensywniejsze kolorystycznie i o wiele bardziej nasycone. Więc nie wińcie ich, tylko mój sprzęt ;)))
Ostatnio była promocja w Naturze na cienie Kobo, co wykorzystałam i dziś właśnie makijaż, w którym pierwsze skrzypce odgrywają piękny pigment oraz różowy cień opalizujący na złoto.
To startujemy ;)
1. Przy pomocy matowego jasnego brązu zaznaczam zewn kącik, załamanie oraz obszar nieco powyżej, nadając makijażowi wstępny kształt.
2. Przyciemniam nieco załamanie oraz zewn kącik używając w tym celu również matowej szarości (lista użytych cieni na dole ;))
3. Czas na pigment. W słoiczku jest on niemal biały, jednak na powiece staje się różowy i opalizuje na srebrny, złoty... Aplikuję go na wewn kącik. (na żywo wygląda lepiej ;))
4. Na środek powieki natomiast nakładam wspomniany już róż opalizujący na złoto i rozcieram granice między cieniami.
5. Teraz przyciemniam kolejny raz zewn kącik oraz załamanie, aż efekt będzie satysfakcjonujący (n. jak na porę dnia), a na łuk brwiowy nanoszę cień w kolorze skóry.
6. Na sam zewn kącik wklepuję palcem ciepły metaliczny brąz by kolory ładniej się przechodziły. Na całą długość dolnej powieki natomiast nakładam średni brąz.
7. Tak wygląda skończone cieniowanie i można już tuszować rzęsy, jednak ja zastanawiałam się nad kreską eyelinerem, lecz zdecydowałam sie na miękką kreskę czarnym cieniem (widoczną dalej)
8. Dodane: czarna kreska. rozświetlony wewn kącik białym cieniem. GOTOWE!
Należy pamiętać, iż intensywność używanych cieni (mam na myśli głównie zewn kącik głównie) jest dowolna, sądzę, ze czerń prezentowałaby się równie dobrze. Co do różowego cienia, to osobiście najbardziej podoba mi się on w sztucznym świetle, wtedy mieni się nieziemsko.
Użyte cienie:
Essence - Paletka do brwi - jaśniejszy brąz ;)
Inglot 376M
Inglot 460
Kobo - pigment - 505 Sea Shell
205 Golden Rose
208 Bronze
Buziaki!
wtorek, 25 czerwca 2013
Mój dzienny (ostatnio)
Hej;)
Już sporo czasu ostatnio minęło od ostatniego wpisu ponieważ w czerwcu jak wiadomo jest taki piękny czas, na który mawia się sesja, ale już minęła, więc wracamy ;)
Dziś szybciutki w wykonaniu, dość uniwersalny makijaż (dzienny, tak myślę), w którym ostatnio chadzam ze względu na to, iż właśnie jest prosty. Nie mam zwyczaju malować się każdego dnia tak samo, tzn nie posiadam schematu własnego makijażu dziennego, tym bardziej, że lubię ciemniejszą wersję oczu, jednak na potrzeby np. egzaminów myślę, że należy postawić na coś delikatniejszego (ta kreska myślę, że jest delikatna, zwłaszcza, że jej grubość przecież jest opcjonalna).
Jeśli chodzi o cienie: wewn kącik oraz ruchomą część górnej powieki do 2/3 jej długości pokrywam beżowym cieniem ze złotymi drobinkami (podwójne cienie Avon). Następnie zewn kącik oraz załamanie i nieco powyżej zaznaczam lekko brzoskwiniowym (Inglot 368M). Samo załamanie i również zewn kącik przyciemniam dodatkowo jaśniejszym brązem z paletki Essence do brwi. Na łuk brwiowy nakładam jasny matowy beż jaki tam miałam pod ręką ;). Następnie przy pomocy eyelinera w żelu maluję kreskę o dowolnie wybranej grubości i wyciągnięciu oraz zaznaczam delikatnie zewn kącik dolnej powieki tym co mi zostało na pędzelku. A po drodze wszystko rozcieram ;)
Prawda, że szybciutko?
Niestety nie dysponuję tym razem zdjęciem twarzy. A i wiem, że może być nieco irytujące wieczne rozwianie moich brwi, ale niestety są one dość grube i baardzo długie, a co za tym idzie łatwo się mierzwią i opadają i nie zawsze jestem w stanie nad tym zapanować (dla wyjaśnienia:używam żelu do brwi) .
Pa pa!
Już sporo czasu ostatnio minęło od ostatniego wpisu ponieważ w czerwcu jak wiadomo jest taki piękny czas, na który mawia się sesja, ale już minęła, więc wracamy ;)
Dziś szybciutki w wykonaniu, dość uniwersalny makijaż (dzienny, tak myślę), w którym ostatnio chadzam ze względu na to, iż właśnie jest prosty. Nie mam zwyczaju malować się każdego dnia tak samo, tzn nie posiadam schematu własnego makijażu dziennego, tym bardziej, że lubię ciemniejszą wersję oczu, jednak na potrzeby np. egzaminów myślę, że należy postawić na coś delikatniejszego (ta kreska myślę, że jest delikatna, zwłaszcza, że jej grubość przecież jest opcjonalna).
Jeśli chodzi o cienie: wewn kącik oraz ruchomą część górnej powieki do 2/3 jej długości pokrywam beżowym cieniem ze złotymi drobinkami (podwójne cienie Avon). Następnie zewn kącik oraz załamanie i nieco powyżej zaznaczam lekko brzoskwiniowym (Inglot 368M). Samo załamanie i również zewn kącik przyciemniam dodatkowo jaśniejszym brązem z paletki Essence do brwi. Na łuk brwiowy nakładam jasny matowy beż jaki tam miałam pod ręką ;). Następnie przy pomocy eyelinera w żelu maluję kreskę o dowolnie wybranej grubości i wyciągnięciu oraz zaznaczam delikatnie zewn kącik dolnej powieki tym co mi zostało na pędzelku. A po drodze wszystko rozcieram ;)
Prawda, że szybciutko?
Pa pa!
wtorek, 28 maja 2013
Chłodno, nieco pastelowo
Hej;)
Dziś coś takiego:
To zaczynamy:
1. Na zewnętrzny kącik nakładam czarną kredkę.
2. Kredkę rozcieram, nadając wstępny kształt nieco "kociego oka".
3. Kredkę pokrywam czarnym matowym cieniem, rozcieram nieco i zaznaczam załamanie powieki.
4. Na zewnętrzny kącik nakładam perłowy niebieski cień (kojarzący mi się nie wiem czemu z jeansem ;))
5. Resztę powieki ruchomej oprócz samego kącika wewnętrznego pokrywam morskim/seledynowym/jasnozielonym/pistacjowym czy jak jeszcze można go nazwać ;)
I rozcieram granice między cieniami.
6. Teraz może troszkę skok ;-/. W każdym razie sam wewn. kącik pokryłam beżowym matowym, górne części cieni oraz załamanie roztarłam grafitowym i naniosłam go również na dolną powiekę. Linię rzęs zaznaczyłam czarnym cieniem i wytuszowałam rzęsy.
Twarz wykonturowałam lekko bronzerem, na policzki nałożyłam nałożyłam odrobinę różu. Usta pozostały z naturalną pomadką. Gotowe!
Buziaki!
Dziś coś takiego:
To zaczynamy:
1. Na zewnętrzny kącik nakładam czarną kredkę.
2. Kredkę rozcieram, nadając wstępny kształt nieco "kociego oka".
3. Kredkę pokrywam czarnym matowym cieniem, rozcieram nieco i zaznaczam załamanie powieki.
4. Na zewnętrzny kącik nakładam perłowy niebieski cień (kojarzący mi się nie wiem czemu z jeansem ;))
5. Resztę powieki ruchomej oprócz samego kącika wewnętrznego pokrywam morskim/seledynowym/jasnozielonym/pistacjowym czy jak jeszcze można go nazwać ;)

6. Teraz może troszkę skok ;-/. W każdym razie sam wewn. kącik pokryłam beżowym matowym, górne części cieni oraz załamanie roztarłam grafitowym i naniosłam go również na dolną powiekę. Linię rzęs zaznaczyłam czarnym cieniem i wytuszowałam rzęsy.
Twarz wykonturowałam lekko bronzerem, na policzki nałożyłam nałożyłam odrobinę różu. Usta pozostały z naturalną pomadką. Gotowe!
Buziaki!
niedziela, 26 maja 2013
Łososiowo
Cześć!
Dziś makijaż raczej dzienny, w którym główną rolę odgrywa cień
łososiowy:
Zdjęcie jest dość ciemne, jednak rzeczywiście jest on nieco bardziej pomarańczowy niż typowy łososiowy.
Kolejnym, na środku powieki jest przepiękny brąz ze złotymi drobinkami:
Natomiast sam zewnętrzny kącik oraz załamanie i powyżej zaznaczone zostały matowym grafitowym cieniem :
Są to: Inglot 368M, 460 DS, 376M.
Nadmieniałam już we wcześniejszych postach, że kolory na powiekach w rzeczywistości są intensywniejsze, niż widać to na zdjęciach. Można to również porównać z kolorystyką samych cieni powyżej (najbardziej żal, że nie widać brązu w pełnej krasie, ale macie wyżej ;)) Ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma ;)
Do następnego!
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)

















































