Już sporo czasu ostatnio minęło od ostatniego wpisu ponieważ w czerwcu jak wiadomo jest taki piękny czas, na który mawia się sesja, ale już minęła, więc wracamy ;)
Dziś szybciutki w wykonaniu, dość uniwersalny makijaż (dzienny, tak myślę), w którym ostatnio chadzam ze względu na to, iż właśnie jest prosty. Nie mam zwyczaju malować się każdego dnia tak samo, tzn nie posiadam schematu własnego makijażu dziennego, tym bardziej, że lubię ciemniejszą wersję oczu, jednak na potrzeby np. egzaminów myślę, że należy postawić na coś delikatniejszego (ta kreska myślę, że jest delikatna, zwłaszcza, że jej grubość przecież jest opcjonalna).
Jeśli chodzi o cienie: wewn kącik oraz ruchomą część górnej powieki do 2/3 jej długości pokrywam beżowym cieniem ze złotymi drobinkami (podwójne cienie Avon). Następnie zewn kącik oraz załamanie i nieco powyżej zaznaczam lekko brzoskwiniowym (Inglot 368M). Samo załamanie i również zewn kącik przyciemniam dodatkowo jaśniejszym brązem z paletki Essence do brwi. Na łuk brwiowy nakładam jasny matowy beż jaki tam miałam pod ręką ;). Następnie przy pomocy eyelinera w żelu maluję kreskę o dowolnie wybranej grubości i wyciągnięciu oraz zaznaczam delikatnie zewn kącik dolnej powieki tym co mi zostało na pędzelku. A po drodze wszystko rozcieram ;)
Prawda, że szybciutko?
Pa pa!



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz