wtorek, 28 maja 2013

Chłodno, nieco pastelowo

Hej;)
Dziś coś takiego:




To zaczynamy:
1. Na zewnętrzny kącik nakładam czarną kredkę.

2. Kredkę rozcieram, nadając wstępny kształt nieco "kociego oka".






3. Kredkę pokrywam czarnym matowym cieniem, rozcieram nieco i zaznaczam załamanie powieki.
4. Na zewnętrzny kącik nakładam perłowy niebieski cień (kojarzący mi się nie wiem czemu z jeansem ;))
5. Resztę powieki ruchomej oprócz samego kącika wewnętrznego pokrywam morskim/seledynowym/jasnozielonym/pistacjowym czy jak jeszcze można go nazwać ;)
I rozcieram granice między cieniami.
6. Teraz może troszkę skok ;-/. W każdym razie sam wewn. kącik pokryłam beżowym matowym, górne części cieni oraz załamanie roztarłam grafitowym i naniosłam go również na dolną powiekę. Linię rzęs zaznaczyłam czarnym cieniem i wytuszowałam rzęsy.

Twarz wykonturowałam lekko bronzerem, na policzki nałożyłam nałożyłam odrobinę różu. Usta pozostały z naturalną pomadką. Gotowe!

Buziaki!


niedziela, 26 maja 2013

Łososiowo



Cześć!
Dziś makijaż raczej dzienny, w którym główną rolę odgrywa cień
łososiowy:
 Zdjęcie jest dość ciemne, jednak rzeczywiście jest on nieco bardziej pomarańczowy niż typowy łososiowy.
Kolejnym, na środku powieki jest przepiękny brąz ze złotymi drobinkami:
 Natomiast sam zewnętrzny kącik oraz załamanie i powyżej zaznaczone zostały matowym grafitowym cieniem :
Są to: Inglot 368M, 460 DS, 376M.



Nadmieniałam już we wcześniejszych postach, że kolory na powiekach w rzeczywistości są intensywniejsze, niż widać to na zdjęciach. Można to również porównać z kolorystyką samych cieni powyżej (najbardziej żal, że nie widać brązu w pełnej krasie, ale macie wyżej ;)) Ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma ;)
Do następnego!

środa, 15 maja 2013

Made in China!

Hej ;)
Dziś makijaż wykonany za pomocą paletki cieni nabytych w sklepie chińskim nie pamiętam kiedy ;) dawno w każdym razie. Jak to w paletkach tego pochodzenia bywa nie ma co szukać cieni matowych bądź satynowych - czysta dyskoteka ;).

Kolory od lewej : granat, niebieski, w załamaniu i ponad fiolet, na środku pow. pomarańcz, żółć i biały opalizujący na złoto. Dolna pow. fiolet, zieleń i biel wymieniona wcześniej. I jeszcze roztarta kreska przy linii rzęs.
Na usta nałożyłam bladoróżową pomadkę. Takie domowe maziajki. Ale tej paletki chyba muszę się pozbyć (oprócz względów oczywistych to właśnie zauważyłam że minęła data ważności!)
Papa!

poniedziałek, 13 maja 2013

Dark & Purple

Hej ;) Jakoś mam skłonność do ciemniejszych makijaży.

Na początek nakładam mocno połyskliwy pyłek w wewnętrzny kacik. Następnie na środek powieki jasny fiolet i w zewn kącik baardzo ciemny, niemal czarny fiolet. Zaznaczam iż wiekszość cieni była matowa ewentualnie satynowa (oprócz pyłku ;))


Skoro za oknem moda na zieleń...

Nie ważne, że jak się później okazało potrzebowałam 4 warstw dla idealnego koloru i nie ważne, że na drugi dzień już odpryski były. Ta zieleń!! 

Jest dość rażąca, ale co tam, wiosnę mamy ;)
Jest to lakier Safari, czyli jeden z najbardziej ekonomicznych, ponieważ jest go dużo za niewielką cenę, przy czym raczej dla osób (takich jak ja ;)), które nie lubią nosić długo jednego koloru.
Buziaki!

środa, 8 maja 2013

Rimmel Match Perfection

Hej. Może parę słów na temat słynnego już chyba podkładu Rimmel. Jest on niby nowością, choć gdy ruszyła kampania reklamowa, byłam już jego właścicielką od kilku miesięcy.
Jak widać jest on już nieco sfatygowany ;) używam go do mniej więcej pół roku i jest jeszcze sporo w buteleczce więc jak dla mnie jest mega wydajny, przy czym ja nie potrzebuję dużego krycia a skoro już przy tym jesteśmy to krycie jest średnie moim zdaniem. Są podkłady mniej kryjące jak np Wake me up również Rimmela.
Po jego nałożeniu fajnie dopasowuje się do cery, a ona sama jest nawilżona i delikatna jednak koniecznie trzeba go zmatowić i niestety w ciągu dnia może on schodzić z twarzy i baardzo się błyszczy i ponownie nieodzowny jest puder. Nie sądzę żeby był najlepszym wyborem dla cer tłustych.
A i ma świetny, niezbyt mocny i niechemiczy zapach ;)
Ogólnie jest przyjemny w użyciu i stosuję go niemal co dzień, pomimo konieczności matowienia. Jakoś mi przypadł do gustu. Właściwie to głównie dlatego iż znalazłam świetny kolor dla siebie (ani nie za żółty ani nie za różowy ;)). Ten jest 200 soft beige i również chyba najpopularniejszy ;)
Generalnie polecam, jednak cery tłuste mogą mieć z nim problem...
Do następnego!
P.S widok na Kielce w bonusiku, ale jedynym drapaczem chmur jest podkład ;)

Nie ma to jak kreska ;)

Z racji powieki brew jest podciągnięta by było kreskę dobrze WIDAĆ... taki już urok opadających powiek ;)
 Pa!